BREAKING NEWS

Wednesday, September 7, 2016

the 2 WEEKS trip - MICHIGAN - Amerykanskie mazury (video)

Hi,

I came back from my trip about 2 weeks ago. Since that time I've been sorting photos and putting together the videos – it's definitely a lot of work. My kids has started going to school so I have plenty of time to do it.

THIS IS HOW IT LOOKED LIKE:

New York, NY - Cheboygan, MI - Chicago, IL - Nashville, TN - Atlanta, GA - New Orleans, LA - Houston, TX - Austin, TX


MICHIGAN!

Me, the Mom and kids got underway exactly at 5.30 AM, August 29th (the plan was to leave by 5 but it didn't work) – generally, we were supposed to leave a few days before but one of the kids had bday and we didn't pack on time.
The weather was awful, I haven't seen such a bad rain before (in here). It had been a beautiful (sometimes too humid) weather until that day.




I was pretty sure it was going to rain for that 16 hours and the visibility was seriously 0%. The weather was changing as many times as possible like my mind at the ice cream store !!! We could see how we pass the stormy clouds when we couldn't see the road because of the sun (that was kinda funny).
We had some breaks, I was driving through Ohio and Michigan, much less hours than HM. At the beginning I was kind of stressed because the car was packed with 4 other people, dog, suitcases, baggage etc. so driving was a little bit tricky (the weight) – so I was fully responsible for everything what would happen. Trust me, there are many crazy people on the highways. Anyway, we made it !
The HM parents welcomed me really warm (like I was related to them somehow)! I can't remember the time when I was so exhausted...
The view in the morning – enormous windows on the lake, something incredible. Calmness, the rest from problems and considerations – just a leisure – physical and psychological relaxation – I needed it.
Later, there was more people so we had a BQQ along with the 'next door' neighbors (the grandmas have known each other since childhood!) so they're all like a family.
I was only 2 nights in Cheboygan, I was kinda upset that I have to leave but on the other hand I was so excited to begin our crazy 2 weeks journey. My girls went to camp, I packed and I had to say goodbye to everyone. Unfortunately, going from that town to Chicago isn't that easy, there was no buses nor trains nearby. I drove to East Lansing with the HM's cousin and I got the opportunity to visit the University of Michigan State – a college town!

The next morning, the train arrived after 8 AM,
there was no return – I headed off.
Arrived in Chicago after 12 PM (the time zone changes 1 hour back), Martyna and Julia were flying from California and NY.
That was our 1st (mine 2nd) STOP !

The next note will be about Chicago!

-----------------------------------------------

Hej,

wrocilam z mojej wycieczki jakies 2 tygodnie temu, ciagle sklejam filmiki i sortuje zdjecia itd. duzo z tym roboty. Wiec mam teraz na to czas, bo dzieciaki zaczynaja chodzic do szkoly.

TAK TO WYGLADALO:

New York, NY - Cheboygan, MI - Chicago, IL - Nashville, TN - Atlanta, GA - New Orleans, LA - Houston, TX - Austin, TX


MICHIGAN!

Ja, Mama i dzieciaki wyruszylysmy dokladnie o 5.30, 29 sierpnia (plan byl o 5, ale nie wyszlo) - generalnie mialysmy wyjechac kilka dni wczesniej, ale jedno z dzieci mialo urodziny i nie zdazylismy sie spakowac. 
Pogoda byla dramatyczna, dawno takiego deszczu tutaj nie widzialam akurat wtedy kiedy byly tygodnie duchoty i slonca - trafilysmy na ulewe.
Juz bylam pewna, ze znajac zycie bedziemy tak jechac te 16 godzin, bo widocznosc byla 0% (serio). Okazalo sie jednak, ze pogoda zmieniala sie szybciej niz moje zdanie kiedy kupuje lody!!!
Mozna bylo zauwazyc jak omijamy, niektore chmury pelne deszczu jadac w sloncu!
Bylo kilka stopow, jechalam przez Ohio i Michigan, znacznie mniej niz HM. Na poczatku mialam lekkiego stresa, bo wiadomo auto zapakowane, ciezej sie jedzie i 4 pasazerow - wiec odpowiedzialnosc tez spadla na mnie. Uwierzcie mi, szalencow na drogach nie brakuje :) Ale udalo sie i dojechalysmy.
Dziadkowie przywitali jak zawsze cieplo i jakbysmy byli rodzina! Dawno nie bylam tak zmeczona..
Widok z rana - wielkie okna na jezioro, cos cudownego. Spokoj, brak problemow, przemyslen po prostu odpoczynek psychiczny jak i fizyczny - brakowalo mi tego.
Potem zebralo sie wiecej rodziny i mielismy BBQ wraz z sasiadami mieszkajacymi obok (babcie znaja sie od szkolnych lat!) wiec sasiedzi praktycznie jak rodzina.
W Cheboygan bylam tylko 2 noce, z jednej strony zalowalam, ze juz musze opuscic to miejsce, a z drugiej bylam gotowa na nasza 2 tygodniowa przygode!!!
Moje dziewczyny pojechaly na campa, pozegnalam sie ze wszystkim, musialam sie spakowac i ruszac. Niestety przedostanie sie z Michigan do Chicago nie bylo takie latwe, nie jezdzily zadne autobusy czy pociagi w poblizu. Pojechalam z kuzynem HM do East Lansing, przy okazji zwiedzajac the University of Michigan State - studenckie miasteczko !

Pociag nastepnego dnia z rana po 8:00,
nie bylo powrotu - wyjechalam.
Chicago po 12:00, Martyna i Julia lecialy z Californii i NY.

To byl nasz pierwszy (moj drugi) stop!

Nastepny wpis o Chicago !


xx,
M.








YOUTUBE VIDEO MICHIGAN !


CHECK THIS OUT



Share this:

Post a Comment

 
Back To Top
Distributed By Blogger Templates | Designed By OddThemes